Bal...

Gerald dopisz mi 200 orenów i pierścień z rubinem za tego bobka na balu 3*50 za salamandry i 60 za członka sekty.

Wymiataczos jedziesz zemna?

Tak

Wyruszylismy dalej.

Wymiataczos i Viren pojechali dalej. Czekała ich długa podróż. Napojili i nakarmili wcześniej konie. Podróż bardzo im się dłużyła. Konie nie zaczeły opadać z sił.

Zacząłem tańczyć po woli sam i wpadłem zobaczyć jak będzie owo na tym balu chociaż jego wystrój olśniewał mnie
przed oczami. Było bardzo ładnie i można było pogratulować balu. Jednak musiałem go opuścić
z powodu silnego bólu głowy i udać się do domu.

-Nie martw się Triest mam eliksir na głowę . - Masz.

Razem z wymiataczosem postanowilismy wrocic po kompana.

Powróciłem, z nimi i poszliśmy na salę i postanowiliśmy odpocząć i zaczeliśmy tańczyć .

Byla swietna impreza.Szlachcice i szlachcianki.Ubralismy się w garnitury.Poznalismy 3 dziewczyny:Izabelle,Felixe i Adrianne.

-Ja z Izabelle poszedłem, do pokoju mojego który wynająłem.

Ja poszedlem z Felixa.Zaproponowała mi sex.Zgodzilem sie.Po upojnej nocy wyszedlem wyluzowany

Ja tylko, położyłem się spać z nią i trochę się całowałem.

Pojechalismy dalej.

-Ja nigdzie nie jadę zostaję na balU!

No to zostalismy i ja poszedlem spac.

Ja rozmawiałem z Izabelle , a zauważyłem że za Viren'em szła Felixa

Siadlem na murku nad rzeczka.Przyszla felixa.Przytulilem ja i zaczelismy rozmawiac.

Przychodzę, do nich i mówię
-Widzę, że się zaprzyjaźniliście i chyba coś z tego będzie

Mozliwe,Felixa zarumienila sie.

Przychodzę, do nich i mówię
-Widzę, że się zaprzyjaźniliście i chyba coś z tego będzie

Powtarzasz sie:D

-Wiem.
Może, kiedy będą dzieci i ślub?:0

Moze:D

Viren dobrze Ci mówię, takiej pięknej kobiety nie ma co , trzeba chwytać póki wolna