Witajcie,
Przybliżę Wam dziś moją historię jak zostałem Władcą Jorenval.
Dawno temu w magicznym świecie . był pewien wspaniały zamek.
W owym zamku mieszkał sam Bóg tego świata wraz z zmarłymi królami miast...
Lecz po jakimś czasie na jego świecie zaczął panować głód i chaos, sprawcą
był niejaki Fantastic. Fantastic sprawił, że w świecie Jorenval zapanowała
Ciemność... Ciemność ta sprawiła, iż nastały silne wiatry, chłody, wielkie,
straszne burze ... Wszyscy mieszkańcy tego świata myślęli, że to już ich kres...
Lecz narodził się Barboss. Był to syn najpotężniejszego z żyjących królów w
Jorenval. Po osiemnastu latach Barboss zaczął odkrywać w sobie niesamowite
zdolności, których nikt nie potrafił wytłumaczyć.
Gdy wielki Bóg Fae usłyszał o Tych zdolnościach zaczął wierzyć, że
Największy z Bogów zauważył, co się dzieje w jego świecie, i zesłał Anioła,
który zmiecie na zawsze złego Fantastica. Wkrótce Fantastic zaatakował
zamek zmarłych królów zarazem Boga Fae. Lecz Bóg Fae nie mógł dostrzec,
kim był Fantastic, ponieważ nigdy nikt go nie widział, lecz słyszano, gdy nadchodziły
wielkie burze grzmoty przypominały odgłosem 'Fantastic, Fantastic' i tak nazwano to zło.
Gdy Fantastic zniszczył całkowicie dusze zmarłych Bóg Fae chciał z nim walczyć, lecz
nie wiedział jak. Nagle nastała cisza, trwała ona, przez około pięć minut i wtedy stało się...
Wielki Bóg Fae został zabity, lecz śmiercią bolesną i okrutną. Za nim umarł przekazał
swoją moc Barbossy. Przez kilka lat Fantastic nie atakował mieszkańców tego Świata.
Gdy Barboss stał się Bogiem Fantastic znów przybył aby spustoszyć ten świat.
Tym razem Barboss ochronił świat Jorenval i przepędził Fantastica do wielkiego
Kanionu Zagłady. Barboss wrócił do postaci człowieka i osiadł w mieście Somalia.
Barboss ożenił się z piękną Affiją i został ojcem niesamowitych dzieci. Affija po urodzeniu
Siedmiorga dzieci zmarła. Barboss pogrążył się w smutku i żałobie. Zaopiekował się swoimi
dziećmi, które były niesamowite. Każde z nich posiadało po kilka wspaniałych mocy.
Po kilkudziesięciu latach Barboss uczynił je nieśmiertelnymi. Wtedy powrócił straszny
Fantastic i osiadł w zamku zmarłych króli. Po jakimś czasie Barboss zaatakował go i
zburzył zamek, w którym osiadł. Głos o Fantastico zaginął.
Po kilku tysiącach lat barboss nie mógł znieść sławy, bogactw swych potomków,
nikt już nie pamiętał o wielkim Barbossie. Barbossa wpadł w szał i zabił swoje dzieci,
zabrał im moce i stał się okrutnym władcą. Wtedy Największy z Bogów zstąpił do królestwa
Jorenval i zgładził Barbosse, zabrał mu moce i ożywił jego dzieci. Bóg stworzył wielką armie,
która miała zniszyć Fantastica. Tym czasem, jeden z królów ujżał prawdziwego Fantastica,
wysysającego naturalną moc z ziemi. Król obserwował go i myślał, że wspaniały
Fantastic o Tym nie wie, lecz było inaczej Fantastic dał się napatrzeć królowi i umysłem
teleportował go do Boga. Bóg przestraszył się tego, co ujrzał ponieważ ujrzał swego brata.
Bóg przeniósł się do Fantastica i z niepewnością zaczął go pytać 'Po co to wszystko?'
'co Ci ludzie Ci zrobili', 'dlaczego to robisz?', 'za kogo sie uwazasz?'... (cisza)
Fantastic: Powinieneś to wiedzieć bracie ... To Ty odziedziczyłeś wszystkie światy, to Ty
byłeś ulubieńcem rodziców, to Ty jesteś zły, nie ja. Nie pamiętasz? Zniszczyłeś moje
królestwo. Bóg: Królestwo? Nie było tam nawet stu mieszkańców, a musiałem się na czymś
wyżyć. Fantastic: Nie było, ale należało do mnie, kochałem Te stworzenia, kochałem! A Ty
to wszystko zniszczyłeś! Nigdy Ci tego nie daruje! (cisza) Nagle wielki huk w ruinach wszyscy
się zaniepokoili i poszli do Ruin. Popełnili wielki błąd bo była to zasadzka. Wszyscy zginęli a
Bóg został wyzwany na Pojedynek Niezwyciężonych. Bóg przegrał a Fantastic zaopkiekował
się Jorenval. Tak jest do dziś i nic się nie zmieniło. Tajemniczy i niezwyciężony Fantastic rządzi
sprawiedliwie i uczciwie.